Kategoria: nawariata

tu i ówdzie

Postanowiliśmy skorzystać z dobrodziejstw cywilizacji przed wyjazdem i dłuższą podróżą, tak więc od rana kłęby…

W Casa del Inka na śniadanie placuszki kukurydziane. Zażyczyłem dwa, bo przepyszne były. Kociątko pożarło…

Anula popsuła pas bezpieczeństwa. Małe to takie, słodkie, człowiek dałby sobie rękę uciąć, że nie…

Zaraz z rana, po uzupełnieniu internetowych wiadomości, postanowiliśmy zażyć chłodnej, oceanicznej bryzy. Za radą Julia,…