A ja jestem spod znaku Ryb, więc czuję się lepiej w wodzie niż na ziemi. Czasem płynąłem sobie od brzegu w Allaman i po czterech lub pięciu godzinach docierałem do Rolle lub Morges. Tam mieszkali ludzie, którzy pozwalali mi zatelefonować lub pożyczali rower czy koszulę, które im następnie odsyłałem pocztą. Uwielbiałem składać wizyty wpław.
Nicolas Bouvier – Drogi i manowce