Odkąd rodzaj ludzki przestał wędrować bez celu i zaczął uprawiać pożywienie, społeczeństwo zaczęło się komplikować. Kiedy tylko przestaliśmy sypiać z kuzynami i zbudowaliśmy mury, świątynie i parę przyzwoitych klubów nocnych, społeczeństwo stało
się zbyt skomplikowane, żeby jedna osoba ogarnęła je całe naraz i tak narodziła się biurokracja. Biurokracja rozkłada złożoność na serię zazębiających się systemów. Nie musisz wiedzieć, jak te systemy mają się do siebie ani nawet jaką funkcję spełnia twój kawałek systemu, po prostu robisz swoje i cała maszyneria działa, skrzypiąc przeraźliwie, ale działa. Im bardziej różnorodne funkcje spełnia dana organizacja, tym bardziej skomplikowane stają się zazębiające się systemy i podsystemy. Jeśli odpowiadasz (tak jak policja stołeczna) za zapobieganie atakom terrorystycznym,
łagodzenie rodzinnych awantur i pilnowanie, żeby motocykliści nie zabijali przypadkowych osób, systemy są naprawdę bardzo skomplikowane.
Ben Aaronovitch – Rzeki Londynu
Bądź pierwszą osobą, która zostawi swój komentarz