Przy końcu baru siedział jakiś gość; gapił się na mnie bez ustanku.
W końcu popatrzyłem na niego.
– Dobra, czym się zajmujesz? – spytałem.
Chwilę pomilczał, napił się i znowu wpatrzył się we mnie.
– Cholernie wstydzę się przyznać, ale… robię filmy.
Gość okazał się Wennerem Zergogiem, znanym niemieckim reżyserem. Miał trochę, jak to mówią, pojebane w głowie, przy każdej okazji lubił narażać życie własne i cudze.
– Powinieneś sobie znaleźć jakieś uczciwe zajęcie – poradziłem mu.
– Wiem – przyznał – ale nie umiem robić nic innego.
Charles Bukowski, Hollywood
Bądź pierwszą osobą, która zostawi swój komentarz