był piękny dzień, słońce świeciło, deszcz padał, wiatr powiewał uroczo kosmykami włosów
a my, zanurzeni w bezmiarze przestrzeni, kradliśmy przyrodzie to, co najlepsze
oto moja jużNieTakaMalusia Zosia
kochany szkrabek, lat 7 i trochę, parę zębów, czekoladowe oczy i serce pełne miłości
dziecko zmienia się niezauważenie, podczas gdy my wciąż staramy się gonić za nie wiadomo czym
i tak, dzień po dniu, tydzień po tygodniu i rok po roku, po cichutku, z małego larwiątka wyrasta piękna dziewczynka
jestem z niej dumny
mój skarb